Lustrzana galeria
Nazbierała mi się w ostatnim czasie całkiem spora kolekcja starych okien. Czekają sobie cierpliwie na swoje pięć minut, a raczej na wenę twórczą. Jednak jedno - okrągłe - urzekło mnie od samego początku i wiedziałam, że muszę je przerobić na lustro. Miał to być jeden z elementów układanki, gdyż chodził za mną od dawna pomysł na zrobienie małej galerii luster w łazience. Postanowiłam sobie w końcu taką stworzyć, wykorzystując potencjał składziku.
Wykorzystałam w tym celu stare okno, starą drewnianą ramę i dwa małe lustra, które dostałam od Pani M. Okno oczywiście trzeba
było najpierw przygotować, tzn. wyszklić, wyszlifować, połatać i pokleić.
Z ramą na szczęście nie było żadnej roboty - od razu nadawała się do malowania.
Lustra natomiast były zaprawione w metalowe ramy, mniej lub bardziej pordzewiałe.
Drewniane ramy pomalowałam kredową farbą - jedno w kolorze grafitowym, drugie w kolorze zielonym. Grafit okazał się jednak zbyt jasny, bo właściwie chodziło mi bardziej o kolor czarny. Zrobiłam więc mały eksperyment i maznęłam całość warstwą czarnej bejcy. Efekt okazał się całkiem fajny. Kolor zrobił się troszkę nierównomierny, ale w sam raz. Ramy metalowe pokryłam czarną farbą do metalu.
Prostokątne lustro miało zawisnąć nad umywalką. Wiedziałam, że będzie bardziej narażone na kontakt z wodą, dlatego pomalowałam ramę lakierem. Lustro okrągłe miało wisieć z dala od wody, więc użyłam wosku, głównie dlatego, że chciałam przyciemnić żywy zielony kolor farby i nadać mu rasowej głębi.
Wisienką na torcie miały być złocenia. Płatkami szlagmetalu w kolorze miedzi ozdobiłam zewnętrzne i wewnętrzne krawędzie.
Bardzo mi się podoba efekt odbicia złotej krawędzi.
Lustra metalowe potraktowałam oszczędniej, tzn. tylko jedno podrasowałam szlagmetalem, drugie zostało oryginalnie czarne.
Teraz została mi jeszcze lampa do wymiany. Mąż wprawdzie stwierdził, że stara jest dobra i bardzo mu pasuje, ale po pierwszym goleniu uznał, że jednak jest za ciemno. Może to dlatego, że lampa wisi wyżej niż dotychczas, a może dlatego, że brakuje jednej żarówki :)
Ciekawa jestem bardzo Waszych opinii o mojej galerii :)
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Uwielbiam stare lustra, chyba przede wszystkim ze względu na ich piekne ramy.
OdpowiedzUsuńPrawda, że mają w sobie tajemniczy urok :)
UsuńLustra posiadają duszę gratuluję pomysłu i wykonania !
OdpowiedzUsuń💁 odnowionaja.blogspot.com
Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .
Pozdrawiam serdecznie Sylwia 😊
Dziękuję bardzo. Agnieszkę już poznałam jakiś czas temu, to jest bardzo zdolna i wrażliwa dziewczyna. Na bloga zaglądam regularnie :)Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNo,no wyszło niebanalnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję, bardzo je polubiłam i z każdym dniem lubię coraz bardziej, chociaż są też tacy, co uśmiechają się pod nosem w tej łazience :)
UsuńPrzepięknie wyszły te lustra!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, tak się nakręciłam, że może jeszcze jakieś dorobię:)
UsuńRób rób - dobrze Ci to wychodzi :)
UsuńSą przepiękne, niepowtarzalne i mają w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Przepięknie a na żywo pewnie jeszcze piękniej :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)sama musisz sprawdzić, jak się prezentują w realu :)
UsuńJestem pod wrażeniem przemiany. Uwielbiam starocie i dawanie im nowego życia. Cenię ludzi, którzy potrafią docenić piękno starych przedmiotów i wydobyć je spod warstwy brudu i korozji. Chętnie przyłączę się do Twoich obserwatorów i zapraszam oczywiście do Graciarni Szarej Sowy. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że tutaj trafiłaś, mam nadzieję, że Ci się spodoba Pozdrawiam serdecznie
UsuńTak! To dobrze wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo się lubię z nimi. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń