Świąteczne świeczniki - zrób to sam
Przy okazji sobotnich porządków znalazłam w szafce trzy stare świeczniki. Jeden świąteczny gadżet z czasów przedszkolnych córki i dwa białe, które kształtem i rozmiarem jakoś nigdy mnie nie powalały, więc wcale ich nie używałam. Aż tu nagle przyszedł mi do głowy pomysł, żeby je jakoś przerobić. W końcu idą święta i nowe dekoracje byłyby jak znalazł. Odwaliłam więc szybko sprzątanie i zabrałam się za kombinowanie.
Widziałam, że są zdecydowanie za niskie i muszą mieć jakąś podstawę. Pomyślałam o drewnianym klocku. W garażu znalazłam prawie idealny (mógłby być ciut szerszy) - pięknie pęknięty i podziurkowany.
Mąż pociął mi go na trzy części o różnej wysokości. No i co powiecie na wewnętrzną strukturę? Niezła, prawda? Niestety musiałam klocki potraktować płynem na drewnojady, co opóźniło na jakiś czas dalszą zabawę.
W końcu nadszedł czas malowania. Użyłam farby kredowej, bo ona najlepiej nadaje się do przeróżnych stylizacji. Tym razem wybrałam ekologiczną farbę firmy Nordic Chic w czarnym kolorze. Farba świetnie kryje i ma naprawdę intensywny czarny kolor.
Po wyschnięciu odrapałam tu i ówdzie trochę farby, a odpryski pomalowałam dekoracyjną farbą akrylową w kolorze starego złota. Na koniec wszystko zawoskowałam.
I na koniec najbardziej stresujący moment - przyklejenie świecznika do podstawy. Obawiałam się tego trochę, ale klej z biedronki do klejenia wszystkich powierzchni sobie poradził. Na wszelki wypadek nie robię jednak testów wytrzymałościowych i obchodzę się delikatnie.
Zrobiłam szybki przegląd zapasów i znalazłam kilka fajnych rozwiązań. Teraz mogę te moje nowe świeczniki wykorzystywać na różne sposoby. Mogę używać tradycyjnie długich świeczek, ale też świetnie sprawdzają się szklane lampioniki - czarne matowe z aksamitnym wzorem bardzo mi się w tym układzie podobają.
Tu jeszcze zbliżenie na dziurkowane ażurki. Wiem, że niektórych to zniesmacza, ale dla mnie to trochę jak wisienka na torcie :).
Na święta złote lampioniki będą idealne.
Przeszukajcie swoje szafki. Pewnie też są tam stare, zapomniane gadżety. Dajcie im szansę. Czasem wystarczy odrobina farby i kawałek klocka :). Niech Wam same szalone pomysły przychodzą do głowy. Może zachcecie się nimi podzielić :)
Pozdrawiam Was serdecznie
Kasia
Hehe, to chyba do mnie przytyk - ja jestem z tych co nie lubią dziurek po robalach :). Ale oczywiście lepiej się czuję, jak wiem, że zostały wytrute :))) W każdym razie - świeczniki prezentują się rewelacyjnie, podziwiam sam pomysł i wykonanie - wyszło bardzo stylowo! Lubię połączenie czarni z odrobiną złota, cała przemiana jest świetna!
OdpowiedzUsuńMałgosiu absolutnie nie bierz tego do siebie :). To raczej ja muszę się troszkę wytłumaczyć z tego swojego zboczenia :)Bardzo się cieszę, że nowe świeczniki Ci się podobają. Pozdrawiam Cię serdecznie, niech ten grudzień będzie magiczny :)
UsuńRobale to dla mnie chleb codzienny, a takie dziurki to oznaka starości. W dodatku to tylko kołatek. Świeczniki wyszły super, muszę też pokombinować. Jak tylko "romantyzm" mnie opuści, bo ręką i nogą ledwie ruszam. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńOjej:( wracaj jak najszybciej do zdrowia i niech wena będzie z Tobą. Pozdrawiam Cię ciepło :)
UsuńJak ja się cieszę, że znów mogę oglądać Twoje dzieła. Wspaniała przemiana podoba mi się wszystko. Jest urok dawnych lat, jest charakterek. Ty to masz styl i wyczucie. :) Daję 6 z plusem. hehe Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam, niech przygotowania do świąt będą cudownie radosne. :)))
OdpowiedzUsuńCześć Agnieszko :) takiej oceny to jeszcze nikt mi nie dał, dziękuję i obiecuję, że będę się starać :)Samych serdeczności Ci życzę
UsuńŚwietnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, teraz na pewno będę ich używać. Pozdrowienia :)
UsuńNo muszę, to napisać: ) Piękna decha nawet z dziurkami jest piekna 0_0 Swieczniki wyglądają wspaniale
OdpowiedzUsuńDziękuję, też mi się wydaje, że teraz jakby ciekawsze się zrobiły :)Pozdrawiam ciepło
Usuńale cudne świeczniki a te dziurki dodaja tylko uroku. Mnie wena twórcza opusciła i jakos w tym roku z tworzeniem kiepsko.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, nie trać ducha, czasem wystarczy iskra, żeby jakiś szalony pomysł zaskoczył nas znienacka. Trzymam kciuki :)
UsuńNiezmiennie jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu i ciszę się bardzo, że tu zaglądasz. Pozdrawiam ciepło
UsuńO tak! Teraz jest moc - połączenie złota i czarnego wyszło fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, trochę już u mnie stoją i powiem Ci, że sprawują się bardzo dobrze :)
Usuń