Komoda ombre


    Od dawna chciałam spróbować malowania mebli metodą ombre, czyli cieniowania. Teraz właśnie nadszedł ten moment, bo znalazłam odpowiednią szafkę.

Tradycyjnie najpierw mniej przyjemne prace czyli szlifowanie i zaklejanie dziur. Tutaj ubytki były dość spore, więc użyłam szpachlówki samochodowej, bo bardzo szybko schnie i jest mocna. 


Blat i jedna szuflada były wcześniej pomalowane czerwoną farbą, która bardzo głęboko wniknęła. Żeby uniknąć przykrych niespodzianek w postaci przebijających plam, profilaktycznie pomalowałam te elementy blokerem.


Do malowania użyłam farb kredowych Nordic Chic,które zostały mi z malowania łóżka. W sumie użyłam 4 kolorów  - białego, beżowego i dwóch odcieni różu. Na blat i górną część nałożyłam beż, potem jasny róż, a na dół ciemniejszy. Tak wyglądała moja baza. 


Potem techniką suchego pędzla nakładałam cienkie warstewki białej farby, robiłam delikatne przecierki i kolejne cienkie warstewki, aż uzyskałam zadowalający efekt.


Gałki dopasowałam sama, tzn pomalowałam zwykłe drewniane gałki białą farbą kredową, a następnie rozświetliłam je przy użyciu folii metalicznej w kolorze cynowo-ołowianym. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym zamontowała wszystkie identyczne, musiałam trochę namieszać :)














Komoda wygląda teraz bardzo subtelnie i delikatnie, kolory pięknie się przenikają. Niestety zdjęcia nie oddają jej prawdziwego uroku. 

Pozdrawiam Was serdecznie
Kasia

Komentarze

  1. Następny rewelacyjny mebelek. Wszystko czego sie dotkniesz zamienia się w cuda :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

MÓJ INSTAGRAM

Obserwatorzy