Zardzewiałe donice i zmurszały kamień
Z czym kojarzy się rdza i zmurszały kamień?
Z upływem czasu i zakończeniem żywota?
Mnie się kojarzy z osobną historią, charakterem i nietuzinkowością.
Zardzewiałe sprzęty mają swój niepowtarzalny urok, tylko trzeba spojrzeć na nie łaskawym okiem i dać im szansę zaistnieć po raz drugi.
Stare żeliwne naczynia genialnie sprawdzają się w roli wazonów, doniczek i wszelkiego rodzaju dekoracji.
Rdza jest po prostu "rasowa".
Kamień - nawet zmurszały - ma łatwiej, bardziej się podoba.
Czy hortensje nie prezentują się cudnie w takim zardzewiałym wazonie?
Prawie jak Piękna i Bestia.
Kto by pomyślał, że w rzeczywistości to stary dziurawy garnek bez dna.
Wystarczy włożyć do środka duży słoik albo doniczkę i sprawa załatwiona.
Donica, w której "uprawiam" lawendę, to element starego urządzenia o szumnej nazwie - wirówka do mleka - Colibri Alfa Laval separator. Kto ciekawy, może sprawdzić, jak takie cudo wyglądało.
Ta sosenka wylądowała w żeliwnym garncu parę lat temu. Miało być tymczasowo, bo nie miałam wtedy na nią żadnego pomysłu, ale jak to bywa z prowizorkami, są wieczne, więc rośnie tak sobie bidula powoli, ale nie wygląda na niezadowoloną. Za to na Boże Narodzenie ląduje w domu i udaje rasową choinkę.
Kamienne żarna do mielenia zboża wykorzystałam jako element dekoracji w ogrodzie. Nie miałam dla nich żadnego specjalnego zadania. Miały tylko leżeć i dobrze wyglądać. Tymczasem z upływem czasu wyglądają coraz ciekawiej. Mech i porosty dodają im sznytu.
Pozdrawiam
Kasia
Hortensje w takiej "oprawie" - bajka !!!
OdpowiedzUsuńPrawda :)
OdpowiedzUsuń