Stolik z blaszanym blatem
Dostałam kiedyś "w spadku" po zaprzyjaźnionej Pani Basi piękny stolik kawowy. Bardzo ciekawy w formie. Masywne dębowe nogi i oryginalny blat z tłoczonej blachy. Prawdziwa perełka. Blacha niestety była na tyle zniszczona, że w "oryginalnej" wersji ciężko byłoby przemycić stolik w domu. Pokryta białą rdzą, w kilku miejscach małe dziurki przeżatre na wylot. Musiałam więc znaleźć na nią jakiś pomysł.
Żeby blachę zabezpieczyć, postanowiłam użyć farby do metalu nadającej się prosto na rdzę. Zastanawiałam się tylko nad kolorem. Ostatecznie stanęło na czarnym matowym. Pierwszy pomysł - z brunatnym młotkowym, okazał się totalnym niewypałem, ale za to zrobił mi się fajny podkład. Całkiem czarny blat był niby poprawny, ale jak dla mnie, stolik stracił swój "pazur". Dopiero kiedy trochę go przeszlifowałam i poprzecierałam, odzyskał swój charakter. W takiej wersji nawet małe dziurki stały się prawie niezauważalne, a przynajmniej nie psują już wizerunku :).
Nogi nie wymagały zbyt wiele roboty. Drewno było całkowicie zdrowe. Wystarczyło tylko delikatnie przeszlifować i odświeżyć. Do zabezpieczenia użyłam oleju do blatów, który od razu został poddany ciężkiej próbie. Mianowicie zostawiłam stolik na noc w garażu, żeby sobie spokojnie wyschnął. Tymczasem "ktoś" nie zakręcił kranu, do którego był podłączony wąż ogrodowy, i w nocy nastąpiła wielka eksplozja. Woda przez parę godzin bryzgała na wszystkie strony, między innymi na mój stolik. Na szczęście olej okazał się na tyle skuteczny, że mebel wyszedł bez szwanku z tej opresji.
Bardzo
lubię ten stolik, mam do niego wielki sentyment. Wierzę, że Pani Basia
nie grozi mi palcem, tylko puszcza do mnie oko zza światów :).
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Oryginalny ten stolik. Bardzo mi się podoba. Masz szczęście wynajdywać piękne przedmioty a może to one odnajdują Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
O widzisz, tej wersji będę się trzymać. Zaczynam afirmować w takim razie :)Dzięki.
UsuńPiękny stolik, wspaniale, że udało Ci się go reanimować. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSzczególnie, że nie jest to przypadkowo znaleziony stolik :) Pozdrawiam
UsuńPani Basia na pewno się cieszy, że zarówno Ona jak i stolik nie zostali zapomniani. Bardzo fajny mebelek, niepowtarzalny i wiele przeszedł:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, lubię takie meble z historią. Pozdrawiam :)
UsuńMałe cudo z tego wyszło, rzeczywiście te przetarcia nadają mu jeszcze więcej charakteru :-) pozdrawiam J.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, miło mi, że Ci się podoba :)Pozdrawiam
Usuń