Sekretna konsola



     Nie do wiary, jakie rzeczy można czasem znaleźć na Olx-ie, na przykład  konsolę z ręcznie malowanymi obrazami. Myślicie, że można się oprzeć czemuś takiemu? Nie można. 

Konsola w realu okazała się urocza. Wymagała jednakże małego dopieszczenia. W kilku miejscach farba z obrazów niestety już odpadła. Brakowało też pleców i tylnej ścianki w szufladzie. 


Obrazy delikatnie oczyściłam. Jednak odchodząca farba nie prezentowała się najlepiej. Odważyłam się więc i z duszą na ramieniu zrobiłam niewielkie poprawki za pomocą farb akrylowych pożyczonych od córki. Chyba się udało, bo mąż nie zauważył, że cokolwiek przy tym majstrowałam. Na koniec wszystko pociągnęłam warstwą werniksu, który nie tylko zabezpieczył obrazy, ale też pięknie je ożywił i wydobył głębię kolorów.


Złote elementy odświeżyłam, przy użyciu złotej patyny Liberon. Nanoszę ją palcem, jak maść. Świetnie kryje i pięknie podbija kolor.



Wiecie co jest najbardziej niesamowite w tej konsoli - sekretne schowki. 
Tak, tak, można w nich ukryć przeróżne skarby. Boczne ścianki dyskretnie się otwierają, a w jednej jest nawet zamontowany specjalny mechanizm otwierający. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam, chyba że na filmie. 



I na koniec wisienka na torcie - uchwyty. W oryginale były kompletnie transparentne, nierzucające się w oczy. Jednak wspólnie z koleżanką artystką wybrałyśmy ręcznie zrobione przeze mnie ceramiczne kule- każda w innym kolorze, jednak dopasowanym do kolorystyki danego obrazu. 


Szuflady wewnątrz pociągnęłam farbą kredową w ciemnym morskim kolorze pasującym do całości. 



 

I jak Wam się podoba taka sekretna konsola? Musiałam Wam ją pokazać, bo rzadko się zdarzają takie perełki.

Pozdrawiam Was serdecznie
Kasia


Komentarze

  1. Wspaniały mebelek Ci się trafił. Jestem tez pod wrażeniem renowacji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak taki mebel to prawdziwy rarytasik, pozdrowienia serdeczne :)

      Usuń
  2. Kasiu, jesteś niesamowita :))))



    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszko przyznam się, że fotografowanie mebli lubię tak bardzo jak malowanie :) pozdrownienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście perełka! Niesamowita, pewnie była robiona na jakieś specjalne zamówienie. Rzadko się zastanawiam nad przeszłością starych mebli, a tutaj wyobraźnia mi się uruchomiła. Kojarzy mi się ze starymi ozdobami bożonarodzeniowymi i zabawkami sprzed stu lat - drewniane malowane dziadki do orzechów, karuzele, koniki na biegunach, wiesz, takie klimaty :))).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

MÓJ INSTAGRAM

Obserwatorzy